Radni strzeleńscy zdecydowali, że osoby segregujące śmieci zapłacą miesięcznie 26 zł, a odstawiający śmieci zmieszane - 52 zł od osoby.
PO PRZETARGU
Przypomnijmy, że pod koniec września strzeleński ratusz ogłosił kolejny przetarg nieograniczony na odbiór odpadów komunalnych. Kwota, jaką gmina zamierzała przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, wynosiła 2.232.000 zł. W wymaganym terminie oferty złożyły firmy: PreZero z Kutna oraz Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej z Kleczewa. Najkorzystniejszą ofertę złożyło przedsiębiorstwo z Kleczewa (2.367.014,40 zł). PreZero zaoferowało stawkę wyższą o blisko 600.000 zł. W związku z tym, że najkorzystniejsza oferta przekraczała kwotę, którą dysponowała na ten cel gmina, burmistrz Dariusz Chudziński stanął przed dylematem podniesienia opłat mieszkańcom za odbiór odpadów. Po wielkich perturbacjach z poprzednim przetargiem - obecnie mieszkańcy płacą miesięcznie za odbiór śmieci segregowanych 22 zł od osoby, a zmieszanych 44 zł od osoby.
NOWE STAWKI
Na piątkową sesję Rady Miejskiej burmistrz przygotował projekt uchwały o podniesieniu opłaty z 22 zł do 26 zł w przypadku segregowania odpadów oraz 52 zł za śmieci zmieszane. Radni podczas połączonych komisji Rady Miejskiej pytali, czy nie można jednak obniżyć stawki za śmieci. Sugerowali, że w dobie pandemii mieszkańcy mają ograniczone możliwości finansowe w domowych budżetach, a i tak czekają ich podwyżki podatku od nieruchomości i podatku rolnego.
Dariusz Chudziński twierdzi, że stawka uzależniona jest od ilości wywiezionych odpadów, a te były w gminie wyższe niż zakładano. Na pytanie, skąd nagle mieszkańcy odstawiają dużą ilość śmieci, radny Piotr Dubicki powiedział: - W większości mieszkań wymienione zostały piece centralnego ogrzewania na piece na eko-groszek. Nie mają więc możliwości spalania śmieci. Nie wrzucą do pieca ani makulatury, ani innych śmieci i siłą rzeczy odstawiają je do kontenerów i sterty śmieci rosną. Radny Remigiusz Koprowski dodał, że w obecnych czasach ilość śmieci wzrasta, bo konsumenci nabywają towary zapakowane w kartony, folie i inne opakowania, które ostatecznie trafiają do śmietnika.
Burmistrz dodał, że Strzelno nie jest ewenementem w kwestii stawki opłaty za śmieci. Przedstawił radnym tabelę, z której wynika, że stawki w sąsiednich gminach utrzymują się na podobnym poziomie. Dodał, że niższa stawka w Kleczewie (18,50 zł) czy Mogilnie (18 zł) uzależniona jest od tego, że gminy te mają własne przedsiębiorstwa, które obsługują gospodarkę śmieciową i PSZOKI. W przypadku gminy Jeziora Wielkie, gdzie stawka wynosić będzie od 1 stycznia 16 zł, jak mówił burmistrz, od przyszłego roku również gospodarkę śmieciową będzie obsługiwać również spółka komunalna.
- To jest bardzo trudna sytuacja, w której stanęliśmy w związku z podejmowanymi decyzjami przez rządzących naszym krajem. Nie my zmieniliśmy na przełomie ubiegłego roku system rozliczania za odpady z ryczałtowego na tonażowy. Natomiast to my stajemy przed koniecznością ogłoszenia przetargu i wytłumaczenia mieszkańcom, dlaczego tak się dzieje. Gdybyśmy mieli przyjąć stawkę, która wyszła nam z ilości odprowadzonych ton, wyszłoby prawie 27 zł, 26,83 zł dokładnie (...) A zasada jest jedna - gmina nie może dokładać do odpadów i nie wolno jej z tego czerpać zysków. Czyli obmawianie kogokolwiek, że gmina coś z tego będzie miała, jest bzdurą. Nam zależy tylko na tym, żebyśmy do tego nie dokładali - tłumaczył Dariusz Chudziński.
Podczas sesji Rady Miejskiej 20 listopada radny Dawid Nowak, który wcześniej opuścił obrady komisji, pytał burmistrza, czy gmina - skoro nie może zmniejszyć opłat za śmieci - może wprowadzić zniżki w opłatach śmieciowych dla rodzin. - Z doświadczenia wiem, że rodzina pięcio- czy sześcioosobowa nie wyprodukuje o wiele więcej śmieci niż rodzina dwu- czy trzyosobowa. Czy jest szansa, by były jakieś upusty przynajmniej dla rodzin wieloosobowych, które posiadają karty dużej rodziny? - pytał.
- Takie rozwiązania były powszechnie stosowane w gminach, ale na jakimś etapie pojawiły się skargi prokuratorów rejonowych właśnie na te rozstrzygnięcia zawierane w uchwałach. Najpierw pojawił się jeden wyrok, a teraz jest ich całe multum sądów administracyjnych, które mówią, że nie wolno różnicować stawki ze względu na liczbę mieszkańców w danym gospodarstwie domowym. Ta stawka musi być równa adekwatnie do liczby mieszkańców, chyba że przyjmiecie inny sposób rozliczania, np. tak, jak jest to w Warszawie, od 1 metra sześciennego zużytej wody. Tylko w takim zakresie Rada Miejska może zadziałać. Natomiast jeśli jest ustalana stawka, to jest ona jednolita dla każdej osoby w danym gospodarstwie domowym. To już jest poza sporem i tego nie da się już zmienić. Orzecznictwo sądów w tej sprawie jest jednolite od półtora roku - tłumaczył radnym mecenas Maciej Skwierczyński.
CO CZWARTY NIE PŁACI
Radny Koprowski wspomniał o zaległościach mieszkańców w opłatach za śmieci. Na chwilę obecną ściągalność ta jest na poziomie 75%. Burmistrz tłumaczył, że w stosunku do 25% mieszkańców prowadzona jest egzekucja. W części przypadków komornik przysyła pisma, że nie ma z czego jednak nic od dłużnika ściągnąć i w takich przypadkach trzeba zapłacić z budżetu. Burmistrz chciałby jednak, by gmina w tym temacie była bardziej skuteczna i złożył zapotrzebowanie na stażystę z odpowiednimi kwalifikacjami, który będzie w gminie zajmował się tylko i wyłącznie egzekucjami. - No niestety to, co jest niezapłacone, gmina musi dołożyć. Tu gdzieś bokiem nam się te pieniądze wysypują. Takie działania już podjęliśmy - powiedział burmistrz.
WYNIK GŁOSOWANIA
Ostatecznie za podjęciem uchwały było 11 radnych, Ryszard Chudziński i Dawid Nowak wstrzymali się od głosu, a w sesji nie uczestniczyli radni Piotr Cieślik i Michał Piotrowicz. Uchwała wejdzie w życie 1 stycznia 2021 roku.
Magdalena Lachowicz, 20 XI 2020